Strefa 1

Wszedł na safari. Szedł powoli ciągle rozglądając się na wszystkie strony, gotów pobiec tak szybko jak może gdy tylko zauważy jakiegoś interesującego pokemona. - To na pewno będą udane łowy. - Pomyślał. Co prawda nie może zbytnio tutaj walczyć z pokemonami, ale bez tego sobie poradzi! ...chyba.

Nie ma co przedłużać! Owinięta w bandaże Black jak nic złapie jakiegoś pokemona na litość. Bądźmy szczerzy, z jej szczęściem to i zdechłego Lilipupa nie znajdzie zbyt szybko. Ale cii.... Damy jakoś radę... Zawsze jakoś dajemy. Są sposoby i sposobiki, haha.

Zane raźnym krokiem wszedł na Safari oczywiście uprzednio płacąc oraz oddając Soleila w dobre ręce~ No dobrze, wygląda na to, że czas poszukać sobie nowego towarzysza~ Powinno pójść jak bułka z masłem, haha~

Wilson White: Buizel, samiczka na 13 lvl
BlackDream Swinub, samiczka na 6 lvl

Buizel! Zaczął powoli podchodzić do niego. - Heeeeej... - mówił powoli, cicho i spokojnie z ręką wyciągniętą w stronę pokemona. - Jak się masz? - próbował jakoś nawiązać kontakt. Nie chciał wystraszyć nowospotkanego pokemona. - Spokojnie, nie chcę cię skrzywdzić. - dodał po paru chwilach. Oby mu zaufała. Nie miał niczego co mógłby jej dać, więc na razie próba głaskania i przyjazne mówienie musi jej wystarczyć. Na razie nawet nie próbował rzucać safariballem. Z jednej strony, będzie mniejsza szansa na to że się wystraszy, z drugiej jak zacznie uciekać nie będzie miał szansy na rzut.

Nie.. To stanowczo nie jest pokemon, którego bym chciała, także... Szukam dalej.

Hazel - Bunnelby, samiec, 10 lvl

Bunnelby... Jakoś nie był w jego guście. Lubił króliki... Ale teraz chyba mimo wszystko rozglądał się za czymś ambitniejszym, haha~

Wilson White
Wydra wyglądała na zaciekawioną twoją obecnością. Chyba wcześniej już widziała osobniki twojego gatunku... Ale żaden do niej nie podchodził. Podeszła na kilka kroków i przekrzywiała łebek jakby pytając, czego od niej chcesz

BlackDream: Chimchar, samiec na 5 lvl

Małpiszon wyglądał kusząco... Nawet mu pupka płonie! Ale nie. To jednak nie jest stworzonko jakiego potrzebowała na teraz.

Hazel - to może inny króliczek? Buneary, samica na 5lvlu

Wow, zaszedł aż tak daleko. Przez parę sekund myślał co zrobić aż w końcu wpadł na pomysł - przysunął swoją rękę jeszcze bliżej pokemona. - Mógłbym cię pogłaskać? - spytał uśmiechając się do stworka, myśląc że na pewno go zrozumie. Ręce dalej trzymał z dala od pokeballi, nie chciał brać wydry z zaskoczenia, chciał zrobić to tak pokojowo jak tylko potrafił. Na razie szło mu całkiem nieźle. Przyszła do niego!

No przecież nie chce królików, no! Idziem dalej! Może jakiś Eevee, albo inny Absol? Jakby nie patrzeć z tymi dwoma byłby w raju, haha

Wilson White
Samiczka cofnęła się o krok nieco wystraszona, ale ciekawość chyba wygrała. Ostrożnie obwąchała jego dłoń jakby sprawdzając, czy nie chce jej nic zrobić, po czym podeszła trochę bliżej. Chyba była już trochę spokojniejsza, ale warto jeszcze poczekać z łapaniem jej

BlackDream: Samiec Pyroara na 13 lvl?

Aw... mały słodki LITLEO byłby całkiem uroczy~ Taki lewek i w ogóle. Ale nawet jeśli to wciąż nie był tak wyjątkowy jakby chciała!

Hazel - generator cie kocha. Rockruff, samica, 10 lvl

Zaczął powoli ją głaskać. - Jesteś fajna. - starał się być ostrożny, żeby jeszcze mu nie uciekła. - Jest dobrze, nie chcę cię skrzywdzić! - dalej nie próbował jej łapać. - Wiesz... Jestem trenerem i wędruję po całym regionie... Potrzebuję silnych pokemonów które mogłyby mi pomóc. Myślisz że mogłabyś się nadać? - Teraz nadszedł dla niego decydujący moment - odpowie czy nie? Był tak miły, jak tylko mógł. Powinna go polubić!

O, tak! Rockruff to było zdecydowanie to, czego chciał! Zaraz usiadł na ziemi i zaczął ją nawoływać gwizdając i cmokając.
- No chodź to, malutka! Patrz, mam jedzonko~ - zawołał radośnie wyciągając w jej stronę dłoń z karmą - Nie skrzywdzę cię, obiecuję! Chodź, to pogadamy~ - puścił jej oczko - Nie wiem czy wiesz, ale tak się składa, że was rozumiem~

Wilson White:
Wydra wyglądała na zaciekawioną twoimi opowieściami i przekrzywiała łebek. Chyba musisz jej mimo wszystko trochę jej jeszcze poopowiadać i ją zachęcić. Trochę jak reklama~

BlackDream: Jakaś ty wybredna xD To może Samica Puczyjeny na 7 lvl?

- Emmm... - Musiał co mógłby jeszcze powiedzieć coś na swój temat. - Potrzebuję silnych pokemonów do mojej drużyny. Szukam wszędzie legendarnych pokemonów, ale jestem dobry dla tych zwyczajnych! Zapewniam regularne jedzenie, leczenie i podróż! - Zabrzmiało to naprawdę jak jakaś reklama. Jednak w przeciwieństwie do niektórych reklam on nie kłamał. -Musisz tylko dać się złapać do pokeballa. - tu delikatnie wskazał na jeden z safariballi jakie nosił ze sobą. - Spokojnie! To wcale nie boli! ...To jak? - Może to co powiedział już ją zachęciło?

Jestem wybredna taka prawda. Szukam tutaj swojego jedynego okazu w życiu i tyle no! Samica wilkohieny na pewno była ciekawym kąskiem nie ma co ukrywać.. Ale to wciąż dość pospolity pokemon! Dlatego szukam dalej.

Hazel - pokemon patrzył trochę nieufnie. Człowiek, który chce ci dać jeść za darmo? O nie! Tu musi być haczyk. Nic dziwnego, że psinka nie podeszła do niego tak łatwo. Oooo nie. Przyjęła bojową pozę.
- Kto ty? - zawarczała cicho. Miała taki milutki głos jak na pokemona kamiennego~ - Dlaczego dajesz mi jedzenie?

Uśmiechnął się lekko do tego szczeniaczka. Nie przepadał za głosem kamiennych typów... Ale ona brzmiała taaak słodko~ Aż nie mógł się jej oprzeć~
- Tak się składa, że mi się spodobałaś, panienko~ - ukłonił się przed nią grzecznie - Mam na imię Zane i jestem trenerem~ Szukam pokemonów to mojej drużyny~ Mam już sowę oraz pokemona psychicznego... - Zane, to źle zabrzmiało - Ale to wciąż za mało, by zostać mistrzem! A ty mogłabyś mi się przydać~ Co ty na to?~ - położył jedzonko przed sobą i trochę się odsunął, by jej nie peszyć

Wilson White
Samiczka zamachała ogonkiem i zrobiła minkę jakby się zastanawiała. Chyba jeszcze troszkę musisz ją zachęcić, ale jesteście już naprawdę blisko!

BlackDream: Samiec Fennekina na 8 lvl?

Ok. Dobrze. Pani MG mnie już nie bije na Discordzie ;w;;
Dziewczyna popatrzyła zaciekawiona na liska. Bądź co bądź.. To bardzo ciekawy egzemplarz! Co prawda mógłby być samicą, ale to już szczegół, prawda? Podeszła ostrożnie do stworzonka, żeby nie stać od niego zbyt daleko, ale i nie zbyt blisko i wysypała na ziemię kilka smakołyków.
- Cześć malutki. - starała się brzmieć miło. STARAŁA. Ona nie umie być miła, ok? - Jesteś może głodny?

Hazel
Psina popatrzyła i obwąchała jedzenie. Widać, że ledwo się powstrzymywała od zjedzenia tego wszystkiego, jak nic była głodna i to nawet bardzo!
- Czemu chcesz zostać mistrzem? - spytała zerkając to na niego, to na jedzenie. - Do tego są przecież potrzebne silne pokemony.. Więc na co ci ja?

- Wiesz... - Myślał co jeszcze może dodać. -Mam zamiar podróżować po całym regionie! Będzie dużo zabawy, dużo cudownych widoków... I na pewno polubisz resztę mojej drużyny! Są naprawdę fantastyczni i mili! - kontynuował, już praktycznie nie wiedząc co może jeszcze powiedzieć. Zaczął podrzucać safariball w dłoni. - Jeżeli pójdziesz ze mną, pomogę ci się rozwinąć, ewoluować... Jeśli chcesz. - to już dla niego wystarczyło. Pytanie jednak zostało - Czy Wydrze się spodobają te warunki?

//Wypraszam sobie, ja nikogo nie biję :c

- Ponieważ wiem, że jestem w stanie cię wytrenować na wyjątkowo silnego pokemona~ - wyszczerzył ząbki w tym uśmiechu - I nie zamierzam ci narzucać ewolucji, jeśli chcesz, to ewoluujesz w co będziesz chciała, a jak nie, to załatwimy jakiegoś Everstone'a i będziesz dalej uroczym, ale silnym szczeniaczkiem~ Co na to powiesz, M'lady?~ - o tak, czarowanie zdecydowanie powinno podziałać. W końcu jaka samica by nie chciała, żeby móc mimo wszystko wybrać własną ścieżkę?~ I jeszcze być u boku takiego przystojniaka, który na dodatek cię rozumie! Same korzyści jak się patrzy!

Wilson White
Chyba w końcu się przekonała, bo z uśmiechem pokiwała łebkiem i w końcu złapała Safariball w łapki i weszła do niego. Niedługo otrzymasz skan~

Black Dream
Lisek zaraz z zaciekawieniem obwąchał smakołyki i zaczął się nimi zajadać. Chyba mu zasmakowały, haha~ Po chwili usiadł wlepiając w nią te swoje wielkie, szczenięce oczka

- Aaaaaww...! Jaki ty jesteś słoodki...! - no i patrzcie co lisia słodycz robi z członkinią Teamu Freeze... Jeszcze jej się serduszko rozmięknie i nie będzie już Freeze! Wyciągnęła ostrożnie dłoń w kierunku liska.
- Mogę cie pogłaskać? - spytała, trzymając rękę nieruchomo, coby go nie wystraszyć. Niech sobie obwącha, zrobi co chce.. Pewnie ugryzie..

Hazel
To słodzenie chyba jej się nie podobało, haha. Jedyne czym ją zaciekawił to pewnie wybór ewolucji i tyle.
- Pokemon nie może być silny, jeśli nie ewoluuje. - powiedziała i w końcu zaczęła jeść te smakołyki. Wcinała tak szybko, że jak nic zaraz się udusi, haha! Chyba nie jadła ładny kawałek czasu. Kiedy wszystko zniknęło oblizała zadowolona pyszczek i usiadła jak to typowy psiak.
- Mogę być twoja. - powiedziała. - Ale pod warunkiem, że zrobisz ze mnie nocną formę. I nie nazywaj mnie tym dziwnym... Milaajjddi...

Widząc jak łapczywie zajada, aż się zaśmiał
- Chcesz może jeszcze?~ - nasypał na dłoń jeszcze trochę tego jedzonka. Trafił mu się ciężki egzemplarz, haha. Ale to nic! Już się zgodziła... No prawie.
- Proszę bardzo, zrobimy z ciebie nocną formę~ - uśmiechnął się radośnie - No dobrze, dobrze~ Chciałem tylko być miły! - zaraz położył przed sobą kulkę - Proszę. Nie będę tym z ciebie rzucać, bo to by było niegrzeczne~

BlackDream
Lisek na pytanie o głaskanie zaraz zaczął radośnie skakać, szczekać... I sam jej wlazł na kolanka! O proszę, jakie to urocze i kochane! Nawet cieplutki się zrobił!

- Aaaaaawwwww....! - ona zaraz od tego ciepła i uroku się rozpłynie. Ten liseł był tak słooooodki! Jak to małe urocze coś mogło dalej siedzieć tutaj w strefie safari i jeszcze nie zdobyło trenera? TO PRZECIEŻ TAKIE KJUT. Zaraz zaczęła go głaskać, tulać i drapać pod pyszczkiem i za uszkami.
- Taka urocza kuleczka! - przytuliła go do siebie mocniej. - Hej, hej! Chcesz iść ze mną?

Hazel
- P...poproszę... - ale jej to ciężko przeszło przez pyszczek. Ledwo jak światełko w ciemnym tunelu wykopanym przez Diglety. - Nie lubię takich przymilających się typków. - fuknęła i popatrzyła na kulkę, a potem na niego. Chwilę się jeszcze wahała, ale w końcu dotknęła jej. Klik... I Rockruff złapana!

Wyciągnęła kulkę w barwach wojskowych. Pracownicy Safari serio mieli dziwny gust.. Może to po to, żeby pokemony nie zauważyły, że je coś trafiło?
- Chcę, żebyś został moją ciepłą kulką grzewczą! Ewentualnie ciepłą kulką, która będzie palić przeciwników, a potem będzie miziana za uszkami i pod pyszczkiem ile tylko potrzebuje! - położyła kulkę obok Fenekina.