Droga nr 1

Bardzo dobrze Netsuo! Teraz! Zaatakuj go w głowę przy pomocy ataku żarem a kiedy będzie oszołomiony dokończ to przy pomocy drapania! Mój entuzjazm w tej walce był ogromny nawet pomimo tak nikłego przeciwnika. Bądź co bądź była to moja pierwsza walka w tym regionie. Oczywiście wierzyłem w wygraną Netsuo który jak dotąd jeszcze nigdy mnie nie zawiódł. Wiedziałem że nasz duet ma w tej walce ogromny high ground

Zacisnąłem pięść i wykonałem gest dobrze wykonanej roboty. Na nieszczęście choć nie było to zbyt poważne to mimo wszystko Charamnder co nieco oberwał. Ehh, no i będzie trzeba wracać do centrum pokemon na wizytę u siostry Joy czy kogo oni tutaj mają. Postanowiłem że powinienem nieco przechylić szale zwycięstwa aby reszta walki była już czystą formalnością. Bardzo dobrze Netsuo. Teraz użyj ryku a następnie powtórz atak żarem. Jeśli nadal będzie się trzymał zasyp go gradem drapania!

Czyż nie było to proste Netsuo? To jak? Masz jeszcze siły żeby trochę powalczyć czy nie czujesz się w stanie? Oczywiście ufałem mojemu pokemonowi ale też i martwiłem się o niego. Jednak znając jego porywczy charakter wolałem pozostawić wybór mu. Nie miałem ochoty na jego fochy związane z poprzestaniem na jednej małej ptaszynie. No a poza tym musiałem jeszcze zaczekać na młodą która mogła w każdej chwili przyjść i powiedzieć co postanowiła.

Ehhh Westchnąłem pod nosem. No dobra nie żałuj sobie. W międzyczasie zacząłem rozglądać się za swoją kolejną ofiarą. Może i nie złapie tutaj Noibata czy Gabite'a ale musiało być tu coś ciekawszego na dłuższą metę niż głupi gołąb. Cokolwiek co miałoby jakiś potencjał bojowy albo byłoby na swój sposób unikalne. Ponownie zacząłem rozglądać się dookoła przeszukując każdy liść czy źdźbło trawy.

Dostrzegłem coś futrzastego i czerwonego przelatującego w ułamku sekundy w pobliskich krzakach. Hmmm? Czyżbyśmy natknęli się na Vulpixa? Wskazałem palcem w danym kierunku i spojrzałem porozumiewawczo na mojego pokemona który obżerał się w najlepsze, tak aby był w stanie gotowości. Netsuo! Użyj ataku żarem. Jeżeli miałem rację i był to Vulpix to ognisty atak nie powinien skrzywdzić go za bardzo a przynajmniej wypaliłby pobliskie liście odkrywając przed nami znajdującego się tam pokemona.