PokeCenter

Biały budynek z czerwonym dachem, czyli bezpieczna przystań dla każdego podróżującego po świecie pokemon człowieka. Siostra Joy wraz ze swoimi poke - pomocnikami jest zawsze gotowa by wyleczyć twoje pokemony nawet z najcięższych ran. Można tu też przenocować i najeść się w podróży, bo Centrum posiada wiele pokoi które są udostępnianie trenerom za darmo. Prócz tego w głównej sali znajduje się kilka terminali PC, dzięki nim można na przykład przenieść pokemony z BOXu do drużyny i odwrotnie.

Zaraz posłał Siostrze Joy podomnie radosny uśmiech i podał jej swoje Pokeballe.
- Proszę je uleczyć. Wrócę po nie gdy trochę się ogarnę~ - zaśmiał się, po czym wziął kluczyk do pokoju. Umył się, przebrał, a następnie wziął swoich towarzyszy i wypuścił wszystkich z kulek. Soleila też. Jednak nie on teraz był tutaj najważniejszy! Przykucnął zaraz przy Sarafinie.
- Jesteś głodna...? - spytał cicho wyjmując z kieszeni 5 Sitrus Berry i niewielki woreczek. Ciekawe, co tam było~

- Nie martw się. Na pewno ci się spodoba~ - uśmiechnął się - Dzięki temu pyłkowi twoje futerko zmieni kolorek i będzie błyszczące. Cieszysz się?~ - wyszczerzył ząbki i podsunął jej jagódki pod nosek - No proszę. Zjedz~ A potem dam ci jeszcze jeśli będziesz chciała, zgoda?~

Pogłaskał ją zadowolony i uśmiechnął się lekko.
- Smacznego, malutka~ - gdy ta sobie jadła, Zane otworzył woreczek i sypnął nim na futerko Sarafiny. Oby zadziałało jak powinno...

Wziął ją na rączki i przytulił do siebie.
- W zasadzie nie szara a srebrna~ Twoje futerko teraz będzie się ślicznie mieniło w słońcu~ - uśmiechnął się - Jesteś teraz shiny Pokemonem... Czyli baaardzo wyjątkowym~ Niewiele ma szczęście mieć taki kolorek futerka~

Podrapał ją pod bródką.
- Jesteś jeszcze głodna? Albo masz na coś ochotę?~

- Mhm~ Przytulić~ O tak~ - i przytulił ją tak delikatnie do swojego serca uważając, żeby nie zrobić jej krzywdy~

Jeszcze ją podrapał za uszkiem~
- Milutko, co?~

- Dbam o wszystkie swoje Pokemony... Nie masz się o co bać~ Nikomu nie dam cię skrzywdzić, malutka~ - posłał jej ten ciepły uśmiech.

Tak na nią spojrzał... I się uśmiechnął~
- Aaawww, to było urocze~ - jeszcze tyknął ją w nosek~

Skuliła tak uroczo te uszka~
- U-umm... M-mogę j-już w-wracać do kulki...?

- Oczywiście, że tak~ Proszę bardzo~ - zaraz podał jej Pokeballa, żeby mogła sama do niego wrócić~

No dobra... W takim razie czas na mały odpoczynek przed ruszeniem w dalszą drogę. Zaraz położył się do łóżka.