PokeCenter

Biały budynek z czerwonym dachem, czyli bezpieczna przystań dla każdego podróżującego po świecie pokemon człowieka. Siostra Joy wraz ze swoimi poke - pomocnikami jest zawsze gotowa by wyleczyć twoje pokemony nawet z najcięższych ran. Można tu też przenocować i najeść się w podróży, bo Centrum posiada wiele pokoi które są udostępnianie trenerom za darmo. Prócz tego w głównej sali znajduje się kilka terminali PC, dzięki nim można na przykład przenieść pokemony z BOXu do drużyny i odwrotnie.

Wszedł już mocno zmęczony, wycofał swojego Pidgeya do pokeballa, mówiąc mu jeszcze przed tym "Dobranoc" i podszedł do siostry Joy. - Przepraszam bardzo, ale gdzie można tu spędzić noc? - spytał z nutą niepewności w głosie. Nie miał zbytnio pojęcia jak to powinno przebiegać, nie był pewien co powinno się robić w takiej sytuacji. Jedyne co wiedział to to że jakoś da się spędzć bezpiecznie noc w Cetrum Pokemon.

- Chętnie. I z góry dziękuję. - odpowiedział jednocześnie podając jej swoje pokemony w pokeballach. Czekał tylko na to aż Siostra Joy skończy, aby mógł w końcu nieco się przespać. Podczas czekania postanowił także nieco przyjrzeć się kluczykowi do pokoju, aby później trafił do odpowiedniego. - Nareszcie trochę odpoczynku... Dużo się dziś zdarzyło. Ten region naprawdę mi się zaczyna podobać. - Myślał, co jakiś czas zerkając czy jego pokemony już się wyleczyły.

Gdy obudził się następnego dnia, postanowił że powinien ruszać dalej w podróż, oddał klucz do pokoju siostrze Joy, oddalił się nieco w jakiś bardziej ustronne miejsce, i wypuścił wszystkie swoje pokemon z pokeballi. - Witajcie wszyscy! - Przywitał się. - Dziś rozpoczyna się kolejny dzień naszej wędrówki, chcielibyście gdzieś konkretnie się udać? Powinniśmy zacząć kolejny trening, czy wyruszyć dalej szukać czegoś w dziczy? - spytał. Wiedział że zbytnio jego drużyna nie może mu odpowiedzieć, ale kto wie...

- Czy Chodziło wam o Trening? - spytał, niezbyt pewien. Teraz będzie musiał zgadywać o co mogło im chodzić. Przyglądał się reakcją swoich pokemonów, aby mieć pewność czy wszyscy wiedzą o co wszystkim chodzi. - Czasami naprawdę żałuję że nie mogę z wami gadać... - przeleciało mu przez myśl, gdy oczekiwał na odpowiedź. - To byłoby naprawdę fantastyczne... Hej, ciekawe czy są jakieś pokemony potrafiące się porozumiewać z ludźmi? Założę się że jakaś legenda to potrafi! - rozmyślał, nieco rozmarzony.

Zaraz pokręciły łebkami. Chyba mimo wszystko wolały znaleźć sobie kolejnego towarzysza podróży~ A wszyscy wiedzą, że w dziczy jest najwięcej pokemonów! I to nie tylko tych najpospolitszych, które można znaleźć na drogach. Pytanie teraz tylko - dokąd się udać? W końcu dzicz jest wyjątkowo rozległa i z pewnością każdy może znaleźć coś dla siebie. To też zależy od typu, który chłopakowi najbardziej będzie odpowiadał w tym momencie.

- Chcecie nowego towarzysza? Dobrze. W takim razie...Hmmm... - zaczął przez chwilę rozmyślać - Myślę że powinniśmy wyruszyć do tej Dżungli, gdzie na pewno będzie coś ciekawego! - powiedział. W sumie i tak potrzebuje jakiegoś elektrycznego, albo roślinnego pokemona. - Chodźcie za mną! - Wziął Carvanhę na ręce, jako że nie wiedział czy będzie mógł nadążyć za resztą, i pokazał reszcie drużyny by szli za nim, zaczął już kierować kroki w stronę swojego następnego celu.

Wszedł do Pokecenter, już całkiem zmęczony. Po raz kolejny Podszedł do Siostry Joy i grzecznie poprosił ją o klucz do pokoju. Miał ochotę nieco odpocząć po ciężkim dniu, jako że planował jutro wyruszyć w kolejną podróż.- Oby tylko były jeszcze wolne pokoje. - pomyślał Nie miał najmniejszej ochoty spać na zimnym i ciemnym dworze. No, ale chyba PokeCentra były otwarte 24/7... Przynajmniej tak myślał.

Poszedł się przespać, nie próbował nawet przebrać się ani nic. Wolał po prostu odpocząć, aby miał siły na wyruszenie w drogę powrotną do West Star jak tylko obudzi się. Leżąc na łóżku i zapadając w sen myślał o wszystkim co go spotkało - Wędrówka Po Dżungli, spotkanie Iony oraz zobaczenie Zapdosa. Oczywiście nie myślał o tym zbyt długo, jako że prędko opadł z sił.

Postanowił szybko wypuścić szybko wszystkie pokemony, aby zaraz podać wszystkim nieco zwyczajnej karmy dla pokemonów. Tej miał najwięcej i chyba powinno jeszcze trochę zostać na później, ale wolał zobaczyć ile zostanie. - Witajcie wszyscy! Dziś zamierzam zabrać się w drogę powrotną do West Star! Mam zamiar też przeprowadzić dziś kolejny trening! I nie tylko dziś! Przyzwyczaicie się do tego zapewne, musimy być silni, jeśli chcemy stawić czoła tutejszym liderom!...ale będziemy zaczynać małymi krokami! - to ostatnie dodał po chwili. Ogólnie wypełniony był nową determinacją, gotów stawić czoła wyzwaniom.