Droga nr 6

Trasa wychodząca z Fogs City, omijająca łukiem wzniesienia, przechodząca dosyć blisko oceanu i kończąca się skrzyżowaniem z którego można ruszyć trasą nr 7, lub 8 wedle upodobań.

Siedziała na nim i głaskała, to Fenka, a to Zero. Oboje byli w tym momencie chyba najlepszymi maskotkami do głaskania jakie istniały na tym świecie, haha~ Ale no... Nie miała co narzekać! W końcu tu puszek, który grzeje... A tu drugi puszek, który jest wielką przytulanką! Gdyby była dzieckiem, pewnie miałaby dylematy kogo przytulić. Ale dzieckiem nie była... I DALEJ MIAŁA DYLEMATY! Ach te problemy XXI wieku... Cały czas tak straszne i ważne dla ludzkości!

W zasadzie to trudno stwierdzić czy je nadstawiał czy nie nadstawiał... W końcu one też były przykryte przez metalową powłokę. Matko, jakie to musi być cholernie niewygodne no! Sama nie mogła się doczekać dnia kiedy w końcu zobaczy jego prawdziwy wyraz pyszczka, a nie ten sztywny metal.
- Huh? Co jest Zero? - spytała i zaczęła się rozglądać. - Fireball. Ty też się rozejrzyj. - powiedziała do malucha i puściła go, coby mógł swobodnie pobiec.

Roześmiała się głośno widząc to zajście. To było takie urocze~ Kto by pomyślał, że lis dorwie coś pomiędzy hieną a wilkiem. Chociaż... Mm... Nie no. Bardziej w stronę wilka, ale wciąż teoretycznie groźniejsze psowate. Szczerze mówiąc, Poochyena była całkiem ciekawym celem, nie ma co ukrywać. Walka z nią na pewno będzie dobrym treningiem dla Fenka.
- Fireball! Użyj Ember jak już ją tak trzymasz i za żadne skarby na razie nie puszczaj. Wbijaj swoje kły w tą psinę tak długo jak tylko dasz radę i przypalaj ją używając Ember. Kiedy w końcu zaatakuje, odskocz do tyłu i użyj Double Team. Zaraz po tym dwa razy Tail Whip i rzuć się ze swoim Scratch. Będąc jeszcze tak blisko użyj Will-o-Whisp.

- Bardzo ładnie Fireball. - pochwaliła maluszka. Bądźmy szczerzy. Jeśli chodzi o siłę, mały lisek był w końcu o wiele słabszy niż Wilk.
- Zacznij od Double Team i otocz ją. Skup się, żeby na pewno trafić Emberem. Lepiej jeśli chwilę poczekasz niż spudłujesz. Jeśli się na ciebie rzuci, rzuć w nią trzy razy Ember, a potem skocz i zacznij drapać używając Scratch. Na sam koniec znów użyj Double Team i pomachaj jej swoim ogonkiem przed pyskiem. Niech zobaczy, że mamy ją gdzieś, haha~

- Jest dobrze Fire. - stwierdziła widząc te ich koziołkowanie i rzucanie się jeden na drugiego. Ach te pokemony... I to jeszcze psiaki. Się zagryzą jak nic.
- Zacznij krążyć dookoła Poochyeny i użyj Double Team. Biegaj tak razem z klonami i używaj Ember, co dwa ataki używaj ponownie Double Team. Jeśli wilk będzie się na ciebie rzucać odskakuj w bok i nie daj się trafić. Staraj się trzymać cały czas najdalej jak to możliwe i nie daj się trafić żadnym atakiem.

- Dobra Fireball. Ostatnia tura. Psinka i tak nie wie co robić, więc pora na zmasowany atak! Zacznij strzelać w nią Emberem aż do oporu. Jeśli w końcu postanowi się rzucić, użyj Double Team żeby uniknąć ataku i znów zaatakuj Emberem. To powinna być już prosta wygrana. - uśmiechnęła się szeroko. Szło całkiem szybko. Oby tylko tym skomleniem nie zawołała tutaj reszty swojej paczki... W końcu, jedna Puczyjena to więcej Puczyjen. Gorzej jak się zlecą Majtjeny, heh...

Zaraz schowała liska do kulki i rzuciła Friend Ballem w Poochyene. Przynajmniej jak się złapie będzie bardziej przyjazna i ich nie zagryzie kiedy już ją wypuści, haha... Zaraz podbiegła do kulki, schyliła się żeby ją zgarnąć i syknęła cicho. To trochę bolało, haha. Podeszła do Nulla i wskoczyła na niego.
- Szybko do miasta. Zaraz będziemy mieć tutaj imprezę... - mruknęła i złapała się go dobrze, żeby nie spaść. Najgorsze, że Zero nie należał od najszybszych pokemonów świata, ale nic innego się nie poradzi. Musi się teraz razem z nim jak najszybciej stąd wynieść albo będą mieli przekichane.

No i co on miał z nim zrobić, no? Jak tylko go znajdzie, to przerobi go na udka i skrzydełka! I będzie się nimi zajadać z tą dziką satysfakcją! Phi! Chociaż z drugie strony nie będzie miał kogo wkurzać... No cóż, chyba jednak będzie musiał obejść się smakiem.
- Soleil! Kanarku, wracaj tu! Dobrze wiesz, że i tak się dopadnę! - warknął. Nie miał zamiaru bawić się teraz w kotka i myszkę!

No co za wredne ptaszysko no! I jeszcze nie chce dać się złapać! No nic... Najwyżej złapie go w mieście czy coś, haha. Już nawet naszykował sobie Pokeballa, żeby w niego rzucić! Akita będzie miała co jeść~

//Do Olympic City