Imię/Imiona i Nazwisko: Calypso Hel
Data Urodzenia: 16 Czerwca 1951 (67-70 lat)
Specjalizacja: Poszukiwacz rzadkich okazów
Team: Na razie żaden
Wygląd: Dosyć wysoki jak na starca, długie brązowe włosy (przez co albo wygląda młodziej i/lub jak kobieta według niektórych) oraz nieco za jasna skóra (przebywanie na słońcu nie za bardzo mu służy). Zazwyczaj ubrany w typowo "turystyczne" ciuchy - koszulka "hawajska" z różnymi, często gryzącymi się kolorami, szorty (wygodne i łatwe do zakładania!) oraz
sandały ze skarpetami adidasy.
Charakter: Może stary, ale z pewnością nie doświadczony. Mało kto by słuchał jego porad jako że większość z nich ma coś do czynienie z wróżeniem i siłami psychicznymi. Sam wierzy (lub przynajmniej udaje że wierzy) że posiada magiczne moce, ale to jak bardzo prawdziwe są zostaje do zdebatowania. Potrafi być dosyć przekonujący, co czasem daje mu aurę typowego con-man'a który chce po prostu człowiekowi coś wcisnąć, zabrać kasę i się zwinąć. Lubi kasę... ale nie aż tak bardzo. Uznaje kradzież za najgorsze z możliwych przestępstw (no bo przecież ducha zawsze można przywołać, nie?). Z pasji ekscytuje się hazardem oraz różnego rodzaju samochodami (im szybszy tym lepszy). Jednakże pomimo tego kompletnie nie zna się na szansach ("Jeśli mam 1/3 szansy na wygranie w tej grze, to wystarczy zagrać 3 razy! Haha!").
Potrafi być nieco ostry dla "niedowiarków" i osób które w jakiś sposób go zgorszyły (stary dziad, potrafi często trzymać urazę), ale ma słabość do typowo "słodkich" pokemonów.
Historia: Kiedyś znany jako młody i ambitny trener psychicznych pokemonów, niektórzy nawet twierdzący że sam jest obdarzony takowym darem. Jednakże on sam nie był zbyt zainteresowany niczym więcej niż popisami i występami. Powiedzenie że nie wykorzystał swojego potencjału to za mało. Prawdopodobnie mógłby być liderem albo członkiem elitarnej czwórki gdyby wystarczająco pracował... ale pewnego dnia zdarzyło się to że postanowił pójść do kasyna i zagrać z grupą nieznajomych w partję pokera. Walka szła całkiem równo, co jakiś rozmawiali o życiu i tym co zrobiliby z wygraną. Jego przeciwnicy byli w jego wieku, jeśli nie młodsi (za tego czasu miał już 20-parę), ale rozmowa z nimi nieco go oświeciła. Zaczął myśleć że może jednak powinien ruszyć się ponad te puste pokazy i popisówki, i w końcu zachwycić świat swoją siłą.
Jednakże, gdy gra szła dalej gracze przestali obstawiać pieniądze a zaczęli obstawiać pokemony.
Cóż, była to naprawdę bliska bitwa, ale koniec końców Calypso stracił wszystko (Myślał że jego szanse na wygraną będą większe jeśli więcej obstawi.). Był młody i głupi wtedy. No, samotny też.
Przez następne lata nie poddawał się. Miał "małe" problemy z pieniędzmy ale udało mu się znaleźć pracę jako wróżbita. W końcu, po kilkudziesięciu latach był gotów zacząć na nowo. Nie miał ochoty na ganianie się za pokemonami więc swojego pierwszego praktycznie tuż przed podróżą do regionu. Myślał że to dobry wybór. Zacząć od nowa, spróbować swoich sił, spełnić dawne marzenie... jak się nie uda to zawsze może znów być wróżbitą... no i tu też mają kasyna, nie?
Cele:- Pokazać światu swój talent.
- Zdobyć nowe pokemony.
- Może... odzyskać te które stracił przed latami?
Pokemony:[Espurr - Facet]
Imię: Donut
Poziom: 5
Typ: Psychic
Charakter i Historia:Ewolucja: Espurr -[Level 25]-> Meowstic
Szczęście: 10%
Umiejętność: Keen eye - Nie da się zmniejszyć temu pokemonowi celności (accuracy). Ignoruje też boosty do uników (evasion) przeciwnika.
Ataki: Scratch, Leer, Fake out
Trzyma: Nic
Ekwipunek:- 5000$
- Potion
- 5x Pokeball
- Pokedex
BOX | |
BANK 
