No to mamy arenę wróżek. Łatwo było się domyślić, że sala będzie calutka w różu, hah~ Różowe ściany, różowa podłoga, różowy sufit i różowa liderka~ Ale o niej później. Ściany były ozdobione sztucznymi motylkami - tymi namalowanymi i typowymi ozdobami. Wokół jednak latały prawdziwe! Ogólnie poza nimi arenę otaczały wielkie ozdoby w kształcie słodyczy. Wyglądały tak dobrze, jakby były prawdziwe... A może rzeczywiście były? Laski cukrowe, wielkie cukierki, czekoladki, lizaki... A po środku areny stała sama Ame~ W ręku trzymała dużego, okrągłego lizaka, którym właśnie zajadała się ze smakiem~ Wyglądała trochę jak taka mała księżniczka z typowych zabaw dla dzieci~ Różowa sukieneczka we wzór słodyczy, a włoski miała związane różową kokardką w białe groszki. Spojrzała na swoją przeciwniczkę i uśmiechnęła się.
- Witaj~ - odezwała się swoim słodziutkim wręcz do przesady głosem - Przyszłaś tu po odznakę, hm?~ Najpierw musisz sobie na nią zasłużyć~