Droga nr 7

- Phhiiiii! Co to ma być za faworyzowanie kobiet ja się pytam?! - zaraz napuszył się obrażony. Jasmine zaśmiała się jedynie i wyciągnęła do niego swoje rączki. Co jak co, ale kobiety lubią podjadanie.
- Ej ty! - no... Ale będzie musiał chyba poczekać.. O, patrzcie. Jakiś dzieciak z tych "wielce bogatych i wysoko postawionych rodzin". - Jesteś trenerem co nie? Walczmy!

- A to dlatego, że ty jesteś wredny! Jakbyś był grzeczny jak ona, codziennie dostawałbyś udka! - uśmiechnął się wrednie, po czym pogłaskał Abrę po łebku. No ale tę sielankę zaraz przerwał jakiś dzieciak. Czy on w ogóle wiedział, z kim się zadaje?! - Ależ proszę cię bardzo, maluchu! - wyszczerzył kły w uśmiechu, po czym zerknął na Jasmine - Co na to powiesz? To będzie twoja pierwsza walka, odkąd jesteś w mojej drużynie~ - pomiział ją za uszkiem - W razie gdyby zrobiło się poważnie, po prostu cię wycofam. Zgoda?

Abra spojrzała na niego z uśmiechem i kiwnęła głową. Zaraz wysunęła się do przodu, a dzieciak uśmiechnął się wrednie.
- Nie nazywaj mnie maluchem! Mam 12 lat! - prychnął i sięgnął po ten błyszczący Luxury Ball. Podrzucił kulkę, z której wyszedł... Wendingo. Całkiem uroczy z niego psiak...
- Wendingo, pokażemy mu, że nie można się z nas śmiać.

Wendingo - Samiec
HP - 100%
18lvl

vs

Abra - Samica (Kadabra)
HP - 100%
16lvl

Ok... Co to był za pokemon do jasnej ciasnej?! Nigdy w życiu takiego nie widział... No ale cóż. wiał nadzieję, że sobie poradzą. Nawet jeśli Jasmine nie miała za wiele ruchów, haha...
- No dobrze, Jasmine! Przyłóż mu najpierw Shadow Ball, żeby odwrócić jego uwagę, a potem teleportuj się za niego i użyj Ice Punch! Unikaj wszelkich jego ataków, myślę że teleportacja nie powinna być dla ciebie zbyt ciężka. Później cały czas celuj Shadow Ball w jego pysk, może chociaż trochę ograniczy mu to widoczność!

A więc pora zacząć, hm? Lodowy Dingo jak się okazuje był trochę szybszy, więc zaczął od użycia Howl, żeby zwiększyć trochę swój atak. Zaraz po tym chciał się rzucić na Abrę, ale oberwał Shadow Ballem prosto w swój otwarty i gotowy do gryzienia pysk. Zaczął machać łbem na boki wyraźnie zdenerwowany, zawył ponownie i chciał zaatakować, ale... Gdzie ona się podziała?! Zaraz boleśnie dowiedział się o jej położeniu kiedy oberwał Ice Punch prosto w plecy, ale... Może i jednak nie tak boleśnie? Odwrócił się gwałtownie i złapał w swoje kły dłoń Jasmine, która kompletnie się tego nie spodziewała. Zacisnął mocno swoje szczęki, wręcz zostawiając ślady na jej dłoni. Całe szczęście szybko się pozbierała i użyła kolejnego Shadow Ball przez co ten zaraz ją puścił. Uniknął kolejnego Shadow Ball i użył swojego Icy Wind, czym przy okazji zmniejszył prędkość biednej Jasmine.

Wendingo - Samiec
HP - 58%
18lvl
+2 Att
Iron Jaw - zwiększa siłę ataków gryzących o 50%

vs

Abra - Samica (Kadabra)
HP - 64%
16lvl
-1 Speed
Magic Guard - pokemon obrywa tylko od ataków bezpośrednich.

- Dobrze ci idzie~ - zawołał radośnie - Z tego co widzę, to Ice Punch mu wiele nie zadaje, więc... Po prostu cały czas używaj Shadow Ball i teleportuj się. Pamiętaj tylko, żeby być możliwie najdalej od niego, by nie mógł cię złapać! Dasz sobie radę, wierzę w ciebie! - zagrzanie do walki też musi być mimo wszystko. Ale trzeba przyznać... Jak na pierwszą walkę szło jej całkiem nieźle!

// czy Firefox ma jakiś głupi skrót klawiszowy czy jak. Drugi raz wywaliło mnie na biały odpowiednik strony i zjadło odpis >.>
Psiak uniknął z łatwością kolejnego Shadow Ball i zaczął niuchać używając Odor Sleuth, z tego powodu gdy Abra tylko się teleportowała, odwrócił się w jej kierunku i użył Icy Wind, spychając cienistą kulkę na ziemię, a Jasmine oberwała resztkami lodu co dalej zmniejszało jej prędkość. Psina wykorzystała to i użyła ponownie Icy Wind czym znów zmniejszyła prędkość przeciwniczki. Abra wyglądała już na zmęczoną, a ten bezlitośnie rzucił się na nią nie mając najmniejszego zamiaru dać za wygraną. Ugryzł ją mocno w tą samą łapę co poprzednio na co ta skrzywiła się mocno. Udało jej się użyć jednego Shadow Ball i zmniejszyć jego Specjalną Obronę, ale psiak chyba nic sobie z tego nie robił.

Wendingo - Samiec
HP - 43%
18lvl
+2 Att
-1 Sp.Def
Iron Jaw - zwiększa siłę ataków gryzących o 50%

vs

Abra - Samica (Kadabra)
HP - 21%
16lvl
-3 Speed
Magic Guard - pokemon obrywa tylko od ataków bezpośrednich.

O nie. To wyglądało... Naprawdę źle. Może jednak... Nie powinien był jej wystawiać? I co tu teraz zrobić...
- Jasmine, słuchaj! Jeśli czujesz, że nie dasz rady, po prostu teleportuj się obok mnie, Soleil cię zmieni! Ale jeśli chcesz walczyć dalej... To pamiętaj, skup się głównie na unikaniu jego ciosów! - zerknął przy okazji na Rowleta dając mu znak, żeby przy okazji już przygotował się do walki. Nie zamierzał przegrać z jakimś dzieciakiem, który ma dziwnego pokemona...!

Jasmine chyba nie miała najmniejszego zamiaru się poddać. O nie nie. Wręcz przeciwnie. Przestała lewitować i stanęła o własnych siłach na ziemi, a wtedy... Zaczęła błyszczeć, cudnym błękitnym światłem, a kiedy w końcu oboje znów mogliście na nią spojrzeć... Nie była już małą Abrą! Była o wiele mniej leniwą Kadabrą, która od razu użyła Confusion, żeby na chwilę podnieść i uderzyć o ziemię małym psem, który chyba tego się nie spodziewał. Może to i dało jej szansę na użycie jeszcze jednego Shadow Ball, ale psiak mimo wszystko zebrał się do kupy i rzucił na nią, a gdy ta teleportowała się, żeby uniknąć ataku natychmiast skręcił i tak i tak ją dorwał swoimi szczękami. To jedno porządne chapsnięcie wystarczyło, żeby powalić i tak zmęczoną Jasmine.
- Humpf~ Do kitu ta twoja Kadabra, skoro nawet po ewolucji nie była w stanie pokonać mojego Wendingo!

//+0,5lvla

Wendingo - Samiec
HP - 5%
18lvl
+2 Att
-1 Sp.Def
Iron Jaw - zwiększa siłę ataków gryzących o 50%

vs

Abra - Samica (Kadabra)
HP - 0%
16lvl
-3 Speed
Magic Guard - pokemon obrywa tylko od ataków bezpośrednich.

Co tu... Tak właściwie się stało...? W jednej chwili miał przed oczami swoją Abrę, a w drugiej...
- J-JASMINE...! - zawołał zaraz łapiąc pokemona zanim całkiem upadła. Ghh... Muszą znaleźć Centrum Pokemon, byle szybko! Zaraz spojrzał na Soleila - Kanarku, twoja kolej! - wręcz zawarczał - Wykończ go! Użyj Leafage, a potem Tackle. Pamiętaj, żeby uważać na jego szczęki i lodowe ataki. Jest już mocno osłabiony, więc zaraz powinien paść. Im szybciej go wykończysz, tym lepiej! - spojrzała zaraz na swoją... Kadabrę? Chyba tak to się nazywało... Może mieć małe problemy z jej przeniesieniem, bo w sumie już nie była taka lekka... Ale spróbuje! Nie może jej tak zostawić!

- Co ty sobie myślisz? - stwierdził dzieciak chowając swojego psiaka do kulki. - Pokonałem cie. Może jeszcze całą drużynę wystawisz co? Nie umiesz się pogodzić z przegraną, to nie bierz udziału w walkach pokemon! - powiedział z tą wyższością i uśmiechem na twarzy. Rowlet chyba cudem się powstrzymał od zaatakowania samego dzieciaka. Ostatecznie usiadł na ramieniu chłopaka i popatrzył zmartwiony na Jasmine.
- A nie lepiej schować ją do Pokeballa? - spytał. - W końcu... I tak jest nieprzytomna. - ich przeciwnik w międzyczasie po prostu się oddalił.

Zaraz warknął na tego dzieciaka. No co za tchórz! Pewnie sam miał tylko jednego pokemona, więc zmienił zasady na poczekaniu! No ale nic... Nie on teraz był najważniejszy. Spojrzał na Jasmine.
- Wiem, że tego nie lubi, ale... Chyba masz rację... - mruknął cicho i schował ją do kulki - Dobrze się spisałaś... - westchnął. Zaraz spojrzał na Soleila - Ciekawy jestem kiedy ty ewoluujesz... I w co - zaraz potargał go po tej pierzastej czuprynie - To co, idziemy dalej?

- Przyjdzie czas to się dowiesz~ A na razie to przydałoby się dojść jak najszybciej do jakiegoś miasta. W końcu.. Kadabra nam się chyba bardzo przyda, nie sądzisz? Teraz pewnie da radę teleportować nawet nas do miast, które widziała! - machał radośnie skrzydełkami i w końcu napuszył się, rozsiadając na jego ramieniu. - Chociaż patrząc na twoją kondycję.. To my będziemy się teleportować, a ty będziesz biegać z miasta, do miasta~ A najlepiej przez dzicz i jeszcze dalej~

- Co racja to racja... Przynajmniej nie będziemy musieli wędrować nie wiadomo gdzie tylko po to, żeby dosłownie na chwilę odwiedzić jakieś miasto~ - zaśmiał się, po czym wręcz z dumą spojrzał na kulkę Jasmine. Zaraz jednak lekko trzepnął to ptaszysko w dziób - Te, te, te. Nie pozwalaj sobie! - aż warknął, ale jak zwykle po przyjacielsku. No i udał się z nim w stronę kolejnej drogi~

Temat: Re: Droga nr 7 Nie 04 Mar 2018, 13:41

- Te! Ja tu dbam o twoje zdrowie, a ty mi się tak odpłacasz?! No zdrajca no! - napuszył się obrażony i zleciał z jego ramienia. Pognał pędem przed niego. Zanim zauważył Rowlet był już tak daleko... No co za ptaszor no. Złośliwe niby po przyjacielsku, ale złośliwe i do tego jeszcze małe jak krasnal! No ja wam mówię, nic dobrego z tego nie wyrośnie! Po prostu takie "Kulfon, Kulfon co z ciebie wyrośnie..." i dobrze już wiemy jak to się skończy!

// Droga 6

» Droga nr 4
» Droga nr 19
» Droga nr 33
» Droga nr 5
» Droga nr 20